o 9,15-odwiedziłam swoje miasto powiatowe aby załatwić parę spraw .Odwrotna trasa to :" ciucholandia" (kupiłam fajne sandałki).Weszłam też do centrum handlowego na lody .Posiedziałam prawie godzinę obserwując ludzi Jakie wrażenia? Kiedyś byliśmy weselsi .Mimo że z nikim nie zamieniłam słowa ,to dobrze poczułam się wśród ludzi .Miałam zamiar dotrzeć do centrum autobusowego pieszo ale niestety nie mam kondycji i siedziałam na ławce na Starówce czekając nie wiem na co. .Obok wszystkie ławki były zajęte przez takie smutaski jak ja .Dlaczego żadna z nas nie odezwała się do drugiej , to tego nie rozumiem i dlaczego nie zrobiłam tego ja ...też nie rozumiem .A jeszcze tak niedawno to było nie do pomyślenia.....Zadzwoniła kochana córcia i przyjechała po zagubioną mamuśkę. Bardzo Cię kocham córeczko, nie zawsze Ci to okazuję i to bardzo smutne jest...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz