środa, 7 lipca 2021

7 lipiec 2021

 Od godz 11,00 miałam gościa .Ukochany wnusio odwiedził babcię .Byliśmy w sklepie po lody ,upiekłam naleśniki i zrobiłam pomidorową .Szkoda że padało bo byliśmy w domu .Ale już nie słyszałam ciszy  lecz śmiech który  się wdarł w ten mój smutek i nie pozwolił  aby trwał. A może tak kroczek po kroczku i będzie znów jak kiedyś.....Zaczęłam troszkę marzyć i to dobra przesłanka jest na zmiany .Gienia już nie ma ale przecież jestem jeszcze ja -.Dzieci jeszcze mają mamę a wnusio babcię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz